niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 6.

- Keeevin, no proszę! - błagała swojego przyjaciela o zgodę. Od pół godziny prosiła go aby mogła pójść na trening Borussii. Co prawda Klopp nie miał żadnych zastrzeżeń do gości, jeśli to był luźny dzień, ale Kevin je miał. Jak zwykle coś mu nie pasowało.
- Będziesz nas dekoncentrować i nie przygotujemy się odpowiednio do meczu. - argumentował jej swoją decyzję, ale Elena i tak wiedziała swoje. Powód był inny.
- Okay, zadzwonię do Marco. - użyła swojej ostatecznej broni. Było to głupie, bo nawet nie wiedziała czy odbierze. Chciała jednak zaryzykować.
- Dobra, pojedziesz na trening, ale masz być cicho jak myszka. - zgodził się w końcu, co ją bardzo zdziwiło. Jeśli takimi argumentami miała go przekonać to jej to pasowało.
- No jasne. - odparła pewnie. - Dzięki. - stanęła na palcach i cmoknęła go w policzek.
Pobiegła do pokoju i otworzyłaml szafę zastanawiając się co ubrać. Chciała ubrać coś wyzywającego; bezrękawna bluzka podkreślająca jej biust i i krótkie, obcisłe spodenki. Jak postanowiła tak zrobiła. Gdy ją zobaczył widziała szok w jego oczach. W żaden sposób tego nie skomentował, ale zrobiła na nim wrażenie. I o to jej chodziło.
Dojechali dużo przed czasem więc Großkreutz postanowił ją oprowadzić po stadionie a potem pojechać do Brackel. Ucieszyła się bardzo. Zawsze chciała poznać wszystkie zakamarki Signal Iduna Park. A teraz jej marzenie się spełniło. Zaprowadził ją w najważniejsze miejsca na Westfalenstadion. Wszystko starała się uchwycić i zachować w swojej pamięci. Śmiała się, gdy Kevin opowiadał jej o dowcipach w szatni a wzruszała jak widziała zdjęcia przedstawiające wygrany finał Ligi Mistrzów. Jak ona chciała to przeżyć z nim. Chwile radości świętować a smutku pocieszać. Niestety, była tysiące kilometrów stąd wpatrując się w szklany ekran zwany telewizorem.
Wpatrywali się dłuższą chwilę w obraz przedstawiający drużynę świętujące Mistrzostwo Niemiec w 2011 roku. Kevin milczał, ale można było zobaczyć z jakim utęsknieniem patrzy. Zawsze chciał, aby BVB odnosiło sukcesy, ale gdy tak się nie stawało to motywowało go to pracy. Jak nie grał jeszcze w swojej ukochanej drużynie to dopingował ich z całej sił. Teraz zostawiał całe swoje serce na boisku. I za to go uwielbiali kibice.
- Brakowało mi ciebie. - wyznał w pewnej chwili wyrywając ją z rozmyślenia. Zauważając jej minę kiwnął głową w kierunku zdjęcia. - Ale wiem, że wtedy nie mogłaś być. Chodź, bo się spóźnimy. - zakończył biorąc głęboki wdech. Odwrócił się i złapał ją za rękę prowadząc do wyjścia.
- Racja. - zgodziła się z nim i ruszyła za nim.
- Jestem Elena. - to zdanie powtarzała odkąd pojawiła się w Brackel. Każdy chciał poznać nieznajomą towarzyszącą Kevinowi. Oczywiście pierwsi byli Mats i Pierre, którzy już znali dziewczynę i z przyjemnością przedstawiali ją kolegom. Gdy zerkała na Kevina uśmiechał się, ale to było sztuczne. Znała go już dobrze aby zauważyć coś takiego.
Miło było być w centrum uwagi, poznać tyle życzliwych ludzi, ale czekała na jedną osobę. Marco. Chciała mu pokazać, że nie zostawi go w spokoju. Pokaże mu co to zemsta. Skoro on się nią zabawił to czemu ona nie nim? Ani razu nie zadzwonił. To było dla niej okropne.
Wyszła, gdy zaczęli się przebierać. Podążyła w kierunku wyjścia na murawę. W międzyczasie włączyła pocztę czytając nowe wiadomości z pracy. Znowu przypomnienie o spotkaniu, które ją czekało w pracy. Znowu spam, który nie został zaliczony do słusznej dla niego kategorii. O wiele dłużej przeglądałaby skrzynkę gdyby nie zderzenie ze ścianą. A przynajmniej tak wydawało jej się. Jej głowa uderzyła w coś twardego a ciało zrobiło podobny ruch. Jednak nie odbiła się jak to by było w przypadku ściany. To przedmiot się odbił z nią i oboje odskoczyli.
Uniosła wzrok. Jej oczy spoczęły najpierw na blond włosach, potem na błękitnych oczach a na koniec na wąskich ustach. Złapała się za czoło wykrzywiając twarz w bólu.
- Znowu się spotykamy. - oznajmiła opierając się o ścianę plecami.
- Tak. - odparł szybko. - Nic ci nie jest? - dodał podchodząc do niej.
Dziewczyna czekała na jego dalsze ruchy. Położył rękę na jej czole. Powoli jednak zjeżdżał nią po jej twarzy w dół. Elenie przeszły przyjemne dreszcze po plecach.
Złapała go za rękę i zaprowadziła do łazienki. Jakimś cudem wiedziała gdzie iść co zdziwiło nawet ją.
Była to chyba męska. Marco lekko ją popchnął w kierunku kabiny. Zamknął ją zwinnym ruchem. Równie szybko pocałował ją w usta schodząc nimi coraz niżej. Gdy zjechał do biustu dziewczyna go odepchnęła. Następnie pociągnęła go za koszulę i złączyła ich usta na krótką chwilę. Otworzyła drzwi i bez słowa wyszła.
Weszła na murawę szukając wzrokiem Kloppa. Nie musiała długo szukać. Siedział zgarbiony na krzesełku i patrzył się w zarysowaną kartkę. Gdy podeszła do niego podniósł wzrok. Na jej widok uśmiechnął się jakby byli starymi przyjaciółmi, którzy się dawno nie widzieli.
- Elena, jak mniemam? - odezwał się wstając gwałtownie. Przytaknęła. - Dziewczyna czy przyjaciółka Kevina? Wybacz, bo tyle o tobie mówi, że sam już niewiem.
- Przyjaciółka. - odparła z uśmiechem. - Tak on nigdy nie potrafi się zamknąć.
- Otóż to! - zaśmiał się obserwując wychodzących na murawę piłkarzy. Po pięciu minutach dołączył do nich Reus.
- Przepraszam cię na chwilę. Muszę opieprzyć Reusa. Taki obowiązek. - uśmiechnął się odchodząc w stronę blondyna.
Ze złośliwym uśmieszkiem obserwowała jak trener z nim rozmawia. Po jego minie wnioskowała, że nie była to miła konwersacja. Ich spojrzenia się ze sobą spotkały. Zmrużył gniewnie oczy, ale na jego twarzy był uśmiech. Elena uniosła brwi i odwzajemniła uśmiech. Remis, mówiły jej oczy.

Taki sobie rozdział. Wiem i przepraszam. Obiecuję poprawę.

NEXT = 5 KOMENTARZY

PS Przekroczyliśmy barierę 2000 wyświetleń!
PS 2 Po zakończeniu tego opowiadania będzie nowe (również o BVB)!

6 komentarzy:

  1. Haha ale mu zrobiła! Takie kobietki lubię. Jestem ciekawa jak teraz odegra się Marco. ;) Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie mogę normalnie boski Elena coraz więcej igra z Reusem masakra oby tak dalej świetny rozdział czekam na next pozdrawiam Asia <33

    OdpowiedzUsuń
  3. no naprawdę super super rozdział czekam na następny pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to:-):-):-):-):-):-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam;-);-);-);-);-);-);-)

    OdpowiedzUsuń